poniedziałek, 30 grudnia 2013

Lubię rozkloszowane

Lubię rozkloszowane sukienki i spódnice dlatego, że są wygodne w użytkowaniu, dobrze się w nich chodzi.
Historia tej sukienki jest baaardzo dłuuuga. Tkanina została kupiona i leżała w szafie około dwudziestu lat. Niestety, była także częściowo skrojona, to znaczy były wykrojone tył i przód prostej sukienki. Kiedy niedawno zapisałam się do akcji "Uwolnij tkaniny z twojej szafy", wiedziałam, że pora skończyć tę sukienkę, ale zmieniła mi sie koncepcja. Właściwie to zmieniała się kilkakrotnie.
Najpierw rozłożyłam wykrojone części na podłodze i przez kilka dni tak sobie leżały, a ja na nie patrzyłam i czekałam na wizję, jak sukienka ma wyglądać i co z czego się da wykroić. Potem, kiedy już wiedziałam, że ma być odcinana, zrobiłam wykrój z Burdy 1/2014 model 121, według którego miała być uszyta prosta góra sukienki. Dokonałam zmian wykroju, polegających na zwężeniu 10 cm w obwodzie, ponieważ okazało się, że w oryginale w moim rozmiarze 36, jest 16 cm luzu w biuście. Zdecydowanie za dużo, teraz jest 6, i tyle wystarczy. Tył i przód bluzki zostały wykrojone z dawnego przodu. Przy krojeniu starałam się, w miarę możliwości skoordynować wzór w kratkę, i w większości mi się to nawet udało. Zostało jeszcze trochę tkaniny na spody rękawów, które są uszyte według modelu burdowego i, na moje szczęście, były cięte.
Koncepcja dołu zmieniała się od prostego, układanego w fałdy, poprzez rozkloszowany, doszyty do góry, aż po to, co powstało, czyli dwuczęściową sukienkę, składającą się z bluzki u spódnicy wszytej do paska.
Spódnicę wykroiłam robiąc samodzielnie wykrój na podstawie takiej sukienki za strony Papavero. Te zakładki udało mi się zrobić tylko z tyłu, z powodu braku dostatecznej ilości materiału, a bardziej mi zależało na dłuższej spódnicy, niż zakładkach.
Tak więc udało mi się wykroić z dawnego tyłu: góry rękawów i 1/4 klosza, a z kawałka, który został kiedyś odcięty na rękawy - powstało 3/4 klosza. Tkanina została wykorzystana maksymalnie, pasek spódnicy już musiał być sztukowany.
Tkanina to wełna z elaną. Bluzka ma tyłu wszyty krótki zamek kryty. Spódnica jest na podszewce, wszyta do paska i też ma kryty zamek. Całość jest przede wszystkim wygodna i wygląda dość dobrze, tylko trochę się marszczy wokół dekoltu, myślę, że to z powodu zbyt sztywnego wkładu, który naprasowałam na odszycia dekoltu. Muszę to jeszcze spróbować rozprasować lepiej.
Zgłaszam sukienkę do akcji "Uwolnij tkaniny". 

środa, 25 grudnia 2013

Jak działa krosno tkackie?

Kiedy zobaczyłam wczoraj na blogu Anny Maliszewski ten szalik utkany na krośnie, postanowiłam poszperać w sieci na temat działania krosna tkackiego. Znalazłam filmik, na którym Adam Słodowy pokazuje jak zrobić krosno i jak utkać szalik.
Część pierwsza nie chce się opublikować w bloggerze, więc trzeba nacisnąć na link

kolorowy szalik_1.mov


Część druga nauki budowania krosna i podstawy tkania

sobota, 30 listopada 2013

Spodnie sztruksowe

Właśnie skończyłam szycie spodni ze sztruksu. Wzór z Burdy 10/2001, model 105. Zrezygnowałam z kieszeni i zrobiłam inne wykończenie górnego brzegu - zamiast lamówki ze skosu - wszyłam prosty pasek, zapięcie na haczyk. Spodnie mają podwyższony stan i zachodzą dość wysoko  na plecy, tak, jak chciałam, żeby było w nich ciepło :)
Pierwszy raz szyłam "prawdziwy" rozporek z przodu. Opis w Burdzie niewiele mi mówił, więc poszperałam po internecie i znalazłam taki filmik, który mi pomógł. Oczywiście musiałam odwrócić strony, bo szyłam przecież damskie spodnie :)
Instruktaż szycia rozporka w męskich spodniach:


Tkanina to sztruks kupiony w sklepie internetowym. Niestety, okazało się, że jest elastyczny wzdłuż, co mnie zaskoczyło i miałam trochę problemów z wszyciem suwaka, bo robiły się falbanki. Na szczęście z głównymi szwami maszyna sobie poradziła.
A oto spodnie, prosto spod igły, na razie na wieszaku. Kolor coś w rodzaju oliwki.



Generalnie jestem zadowolona z efektu :)

A tu spodnie na człowieku:



niedziela, 24 listopada 2013

Rzeczy stare i nowe

Zauważyłam, że spora część wpisów na blogach zaczyna się od słów: Dawno mnie tu nie było, lub coś w tym stylu. Podpisuję się pod tym obiema rękami, bo to prawda. Nie pokazałam jeszcze rzeczy, które udziergałam w końcówce lata, a są to:

1. Bolerko dla mojej siostry, wykonane z czarnej Sonaty na drutach 3,0.




2. Bluzeczka z Sonaty w kolorze mlecznego kakao i włoczki czeskiej Silva o składzie podobnym do Sonaty. Silva jest nieco grubsza, ale bardzo miła i miękka, znacznie przyjemniejsza od nieco sztywnej Sonaty. Druty 3,0, zużyłam po jednym motku każdej z włóczek.



Na drutach mam zaczęte już trzy robótki, więc muszę się zmobilizować i je pokończyć, bo już się wprasza czwarta.

3. Ale poza robótkami na drutach poczułam też wenę do szycia. Przed rokiem zaczęłam szyć spódnicę według wskazówek jednej z blogerek. Bunt maszyny uniemożliwił kontynuację projektu. Niedokończona spódnica czekała aż rok na swoją kolej, no i się doczekała. W tym tygodniu projekt został sfinalizowany. Tkanina to elanowełna w pięknym kolorze ciemnego brązu, którego oczywiście nie widać na zdjęciach. Spódnica prosta, ołówkowa, uszyta bez podszewki, do paska, zapinana na guzik. Suwak zwykły, w tylnym szwie. Zamiast "pęknięcia" z tyłu zrobiłam nierozciętą fałdę; gdyby się źle chodziło, można łatwo przerobić. Zdjęcia na razie na wieszaku.


piątek, 16 sierpnia 2013

Chusta Feather and Fan Comfort Shawl

Oto chusta dziergana bardzo długo, ale tylko dlatego, że była to moja dyżurna robótka "wyjściowa", to znaczy taka, którą zabierałam do torebki, żeby w wolnej chwili się nią zająć. Wreszcie udało mi się ją skończyć podczas urlopu, który właśnie dobiega końca.

Wzór darmowy znaleziony na ravelry. Włóczka Alize Angora Special Batik Design jeden motek, druty 4,5.

Świetna do zarzucenia na ramiona w klimatyzowanych pomieszczeniach (wypróbowałam!), a więc doskonała także na upały :)




wtorek, 30 lipca 2013

Bluzeczka z bambusa

Ależ ten blog zaniedbany! Dawno mnie tu nie było!
Powodem jest działka i prace ogrodnicze, które pochłaniają mi większość czasu. Ale coś tam dziergam.
W niedzielę skończyłam tę bluzeczkę z bambusa, kupionego w e-dziewiarce, gdzie polecano go jako włóczkę na upały. Założyłam ją w ten upalny poniedziałek, ale nie zauważyłam efektu chłodzenia :( No cóż, w końcu to nie jedwab ;)
Bluzeczka robiona od góry z Bamboo Fine Alize, kolor lot 167-187651, druty nr 3 i 2,5 (pliski rękawów).  




czwartek, 6 czerwca 2013

Apel Fundacji Mamy i Taty

Dzisiaj wpis nierobótkowy, ale bardzo ważny społecznie. Wczoraj podpisałam petycję, o której jest mowa poniżej.

Od Fundacji Mamy i Taty otrzymałam takiego maila:

Szanowni Państwo,

ostatnie dni przyniosły nowe informacje o kolejnych próbach podważania konstytucyjnego prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniamiTym razem szczególnie niepokojące, bo stoi za nimi Pani Minister Agnieszka Kozłowska-Rajewicz Pełnomocnik Rządu ds. Równego Traktowania.
Jej pomyślany jako narzędzie obyczajowej rewolucji Krajowy Program Działań na Rzecz Równego Traktowania na lata 2013-2015 ma służyć walce m.in. o obowiązkową edukację seksualną i tzw. edukację równościową. Pani Minister pragnie by polskie dzieci mogły być już od najmłodszych lat legalnie deprawowane w szkołach i przedszkolach przez edukatorów seksualnych opowieściami o związkach homoseksualnych, uczone akceptacji dla różnych, w tym także dewiacyjnych form seksualności, indoktrynowane tzw. prawem do aborcji. To kolejna odsłona ideologicznych ataków na rodzinę  złożoną z mamy i taty. Traktowanie ich obojętnie doprowadzi nas do sytuacji podobnej jak we Francji. Tam już nawet wielomilionowe manifestacje uliczne nie są w stanie powstrzymać polityków od zalegalizowania małżeństw homoseksualnych z prawem do adopcji dzieci. Dlatego pozwalam sobie zwrócić się z gorącą prośbą o podpisanie  przygotowanego na naszej stronie 
Zdajemy sobie sprawę, że jest mało prawdopodobne by do tego doszło, ale tylko odpowiednio wczesny i masowy nacisk opinii publicznej może zniechęcić politycznych liderów do angażowania się w forsowanie takich szkodliwych społecznie eksperymentów.
 
Jesteśmy też w samym środku naszej kampanii Pomyśl o dziecku. Spoty kampanijne miały już kilkadziesiąt emisji w TVP. W ramach akcji plakatowej na przystankach w wielu miastach Polski wiszą setki plakatów. Jeszcze tylko do 10 czerwca istnieje możliwość zamówienia plakatu na swój przystanek. Później nadal będzie można wesprzeć kampanię naklejkami na szybę lub zderzak swojego samochodu.
Bardzo proszę o pomoc, by przekaz, że fajnie jest mieć rodzeństwo dotarł do jak największej liczby Polaków.
Ufamy, że wszystkie sprawy, którymi się zajmujemy są godne również Pani zaangażowania. Prosimy zatem o wsparcie naszej działalności.
za pomocą wpłaty on-line Za wszelką udzieloną w ten sposób pomoc proszę przyjąć wyrazy mojej osobistej wdzięczności. Z serdecznymi pozdrowieniami Paweł Woliński

A tutaj jest krótki filmik na temat planów edukacyjnych rządu:


wtorek, 4 czerwca 2013

Różowa mgiełka, czyli Haruni 2

Druga chusta wzorem Haruni już jest ukończona. Kusiło mnie, żeby troszkę zmodyfikować bordiurę i tak zrobiłam - chusta nie ma dwóch liści w bordiurze - pierwszego i ostatniego. Myślę, że nie wygląda źle, ale chyba na przyszłość już bym nie eksperymentowała z tym wzorem, tylko ściśle się go trzymała.
Chusta jest poza tym identyczna z poprzednią - ta sama włóczka, te same druty, i nawet waży prawie tyle samo (70 g), mimo braku tych dwóch liści. Może dlatego, że wykończyłam ją łukami z 6 oczek łańcuszka, a poprzednią 5 oczkami.
Obie chusty są delikatne jak mgiełka i mają bardzo przyjemny kolorek.
Już myślę nad następną Haruni, ale zaległości czekają.


piątek, 31 maja 2013

Haruni 1

Zachęcona przez Aurelkę, która wykonała piękną chustę Haruni (klik), postanowiłam też zrobić chustę tym wzorem. Tym bardziej, że zapowiedziała się u mnie z wizytą moja koleżanka ze studiów, którą chciałam obdarować jakimś dziergadłem. No i tak powstała ta chusta, zrobiona  jako przerywnik w trakcie innych większych projektów, które na razie zostały odłożone.
Robiłam drutami 4,5 z 70 g bladoróżowego mohairu inter-fox.






Nieco więcej zdjęć na ravelry.

Kończę już następną Haruni.

Pozdrawiam wszystkich gości :)

niedziela, 24 marca 2013

Październik w Lutym

Wygląda na to, że rok 2013 będzie u mnie rokiem sweterków. W lutym zrobiłam sweterek według projektu Dropsa o nazwie October. Powstał z włóczki dropsowej Delight, ale ponieważ robiłam z jednej nitki, więc konieczne było przeliczenie oczek, opis znajduje się w notatkach na Ravelry. Druty nr 3.

Kiedy zaczęłam pracę i wyrabiałam pierwszy motek byłam zachwycona włóczką, że taka równa, że kolory tak płynnie przechodzą jeden w drugi, ale... szybko przyszła szara rzeczywistość, już z drugim motkiem. I tak było z każdym kolejnym - włóczka nierówna (wielokrotnie część nitki trzeba było usunąć), nagle się urywała, jeden kolor się kończył, był supeł i dowiązany zupełnie inny kolor. Dużo czasu zajęło mi szukanie odpowiedniego motka, żeby dojść do jakiejś kontynuacji koloru. A dni lutowe nie należały do szczególnie jasnych i długich. Dlatego przyrzekłam sobie: Nigdy więcej nie kupię tej włóczki!

A oto sweterek na mojej siostrze, bo to ona jest jego właścicielką. I jest zadowolona :) Oczywiście kolory są inne, bo jasnoniebieski jest w rzeczywistości jasnozielonym.



Pomimo zimowej pogody - podczas wczorajszego spaceru dojrzałam oznaki wiosny - kwitnące olchy.





Pozdrawiam obserwatorów bloga i wszystkich gości, trzymajcie się ciepło :)



czwartek, 21 lutego 2013

Spadające Talerze

Dzisiaj zupełnie nie miałam ochoty na drutkowanie, przerobiłam zaledwie parę oczek... Ale za to znalazłam w sieci taki filmik:



niedziela, 10 lutego 2013

Gorzka czekolada ze śliwką

Taki jest kolor włóczki, z której zrobiłam sweterek według wzoru z Sandry Extra Szydełkowe Trendy 6/2011. Jedynie na tym zdjęciu kolor jest zbliżony do prawdziwego.
Ten projekt był dla mnie prawdziwym wyzwaniem, ponieważ robiłam z cienkiej włóczki (wełna Kashmir 360m/100g), a dni styczniowe - krótkie i pochmurne, za to długie wieczory, zupełnie ciemne - nie sprzyjały robótkowaniu z prawie czarnej cienizny na drutach 3,5 (korpus i kołnierz), 3 (rękawy) i 2,5 (mankiety). W dodatku wpadłam na pomysł, że rękawy zrobię metodą contiguous, bo pora, żeby nabyć tę sprawność. Nabieranie oczek do pierwszego rękawa i wykonanie główki zajęło mi tydzień, bo w trakcie jeszcze zaliczyłam prucie. Na szczęście z drugim rękawem już poszło mi znacznie lepiej.
Pierwszy raz robiłam mankiety na drutach pończoszniczych i moje doświadczenia są takie, że nie umiałam robić na pięciu drutach (4+1 roboczy), ale dobrze mi szło na 4 (3+1) i ten sposób wydaje mi się lepszy.
Jest to także mój pierwszy wyrób drutkowo-szydełkowy i muszę powiedzieć, że szydełkowanie baskinki w tym sweterku było prawdziwą przyjemnością i poszło bardzo szybko, bo zajęło mi zaledwie dwa dni.
Sweterek ładnie się zblokował i jestem zadowolona z efektu.



Witam serdecznie nowych obserwatorów bloga :)
   

sobota, 19 stycznia 2013

Kamizelka z Nepala

Witam serdecznie nowych obserwatorów bloga :)

Oto ostatnio ukończona kamizelka z ciepłej włóczki wełniano-alpakowej Nepal Dropsa. Zużyłam całe 5 motków do ostatniego centymetra, nie wystarczyło już nawet na przyszycie guzików. I bardzo mnie to cieszy :) Aha, robiłam drutami 5,5 i 6.


A teraz robię coś drutkowo-szydełkowego.

sobota, 5 stycznia 2013

Czapka i Baktus

Jeszcze nie było na blogu czapki i baktusa, które powstały w ubiegłym roku w styczniu. Włóczka to alpaka Dropsa w jedynym słusznym kolorze, czyli ecru, robiona w dwie nitki drutami 3,5. Wyszło 4 motki.
Z szalika jestem bardzo zadowolona, sprawdził się podczas lutowych mrozów, ale czapka będzie do sprucia, jest trochę za mała. Ale to moja pierwsza czapka, więc i tak wyszła nieźle jak na pierwszy raz :)



wtorek, 1 stycznia 2013

Bluzeczka z Oliwkowej Alpaki

W pierwszym dniu nowego roku pokazuję zaległą robótkę. Jest to bluzeczka z oliwkowej alpaki zrobiona w lutym ub. roku drutami 3. Wyszło mi niecałe 5 moteczków. Bluzeczkę bardzo lubię, jest wygodna i ciepła. Wzór pochodzi z Sandry 12/2011, ale został nieco zmodyfikowany i użyłam innej włóczki.

Z okazji Nowego Roku życzę wszystkim dużo wspaniałych pomysłów dziewiarskich i nie tylko, wytrwałości i zwycięstw w każdej dziedzinie życia, bo dowiedziałam się, że rok 2013 będzie rokiem odnoszenia zwycięstw.