sobota, 17 października 2015

October 3

Mój ulubiony wzór i sweterek - wydziergany w maju ubiegłego roku, nie mógł się doczekać na sfotografowanie. Pokazuję go więc dopiero dzisiaj, bo zdjęcia zostały zrobione całkiem niedawno, po półtorarocznym intensywnym użytkowaniu sweterka. Mogę z czystym sumieniem polecić tę włóczkę Brushed Alpaka silk DROPSa. Sweterek jest delikatny i mięciutki, waży zaledwie 112 g, noszę go bardzo często, sprawdził się podczas każdej pory roku. Daje przyjemne ciepło, kiedy jest chłodno, ale jednocześnie nie można się w nim przegrzać, wszak to alpaka z jedwabiem. Kolor 4, jasny beż, pasuje prawie do wszystkiego.
Robiony na drutach 5 mm, zużyłam 4,5 motka.
Do takiej delikatnej mgiełki pasują guziczki z masy perłowej.


niedziela, 30 sierpnia 2015

Dodawanie oczka

Jakiś czas temu chciałam nauczyć się techniki robienia rękawa metodą na c, ale już na samym początku nie umiałam sobie poradzić z dodawaniem oczek wzdłuż linii ramienia. Wychodziło mi to bardzo brzydko i myślałam, że ta metoda jest po prostu nie dla mnie, że mam pozostać przy reglanach. I nagle, zupełnie znienacka natknęłam się  w okienku e-dziewiarkowym na linka do zupełnie mi nieznanej metody dodawania oczek, zwanej

Make 1 Below (M1B) 

 

Zrobiłam niewielką próbkę i wygląda nieźle. Musiałam jeszcze opracować technikę lustrzanego odbicia, czyli dodawania oczek po przerobieniu linii ramienia oraz po stronie lewej, ale jakoś poszło. Ważne, że jest zasada jak to robić.  
Jak już skończę aktualnie robiony sweterek, to może odważę się na jakiś projekt z użyciem tej metody. 
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających :)

sobota, 14 marca 2015

Były sobie trzy motki

Miałam trzy motki włóczki, które zalegały w szafie w strefie włóczkowej. Zastanawiałam się co z nich zrobić. Jeden motek został po tym sweterku, dwa pozostałe były kupione jako pojedyncze.
Ale któregoś dnia zobaczyłam na ravelry zdjęcie sweterka, który mnie zauroczył.
Ja oczywiście musiałam zrobić po swojemu, zwłaszcza pozbyć się zbyt dużego dla mnie dekoltu.
Mój wygląda tak:

Mogę przyznać, że wygląda nieźle. Ostatnio często w nim chodzę .
Dane techniczne:włóczka wełna 100% Cashmir Wnuk, 3 motki (niecałe); druty 2,5 i 3. Opis wykonania zamieściłam na ravelry

niedziela, 25 stycznia 2015

Jak gotować kaszę gryczaną niepaloną?

Niedawno w pobliskim warzywniaku pojawiły się kasze sprzedawane na wagę. Po raz pierwszy zobaczyłam kaszę gryczaną niepaloną. Cena nie była wygórowana - coś około 3,80, więc kupiłam pół kilo na próbę.
Pierwsza próba ugotowania tej kaszy na sypko niestety się nie powiodła, ponieważ nie miałam pojęcia, że kasza niepalona wymaga więcej uwagi niż popularna palona i wyszło coś brejowatego o dziwnym zapachu. Pomyślałam: nigdy więcej. Ale w życiu może być różnie, więc: "Nigdy nie mów nigdy".
Dzisiaj podjęłam drugą próbę, i tym razem się udało! Po wpisaniu w google tytułu dzisiejszego wpisu trafiłam na tego bloga i zostałam zachęcona, że ta kasza rzeczywiście może być "zjadliwa".

Jak wobec tego gotować niepaloną kaszę gryczaną? Ja robiłam to tak:
Odmierzyłam 1 kubek kaszy, wypłukałam w zimnej wodzie i odsączyłam.
Dodałam 2 kubki wody z filtra i pół łyżeczki soli.
Postawiłam garnek na ogniu.
I teraz ważna rzecz - nie przykrywać garnka, obserwować jak się zaczyna gotować. Ta kasza, w odróżnieniu od palonej, bardzo lubi kipieć! Za pierwszym razem nie dopilnowałam jej i wykipiała na tym etapie gotowania. Tym razem byłam czujna. Kiedy zaczęła się gotować - zmniejszyłam płomień i pozwoliłam jej gotować się kilka minut, około 5.  Wyglądało to tak:

Następnie maksymalnie zmniejszyłam płomień i przykryłam garnek. Pozwoliłam kaszy gotować się około 20 minut. W tym czasie wspaniale wchłonęła wodę. Zdjęłam garnek z palnika i owinęłam w kołdrę na jakieś 20 minut. Po tym czasie kasza wyglądała tak:

Pachniała też nie najgorzej, a na talerzu wyglądała tak:
Jest jaśniejsza i delikatniejsza w smaku od palonej. Chyba się polubimy :)

Nie przypuszczałam, że kiedykolwiek popełnię wpis kulinarny, a jednak... :)
Na froncie dziewiarskim aktualnie jestem na etapie łapania wizji - nie do końca wiem jak ma wyglądać sweterek, który chcę zrobić. Kilka gotowych rzeczy mam do pokazania, ale pogoda i okoliczności nie sprzyjają robieniu zdjęć.